Pobiegłam, biegłam ile sił miałam w łapach, wiedziałam kto zabił moją rodzinę. Znalazłam go:
-Ej! Ros!
-Czego chcesz?
-To ty zabiłeś moją rodzinę! Wypełnię zemstę!
-Słucham? Nie nadajesz się na stanowisko Alfy, jesteś słaba! Zaatakował mnie.
-Zabiłem całą twoją watahę! Zostałaś mi ty!
-Nie!
Przeturlaliśmy się, byliśmy na zboczu wodospadu, złapał mnie za kark i trzymał nad przepaścią.
-Za co to?!
-Za to!
Puścił mnie ale ja złapałam go za kark i obydwoje spadliśmy do wodospadu, ale przeżyliśmy!
-I co teraz?
-Radź se sama, lub walcz!
Ugryzł mnie w kark i rzucił o drzewo, złamałam se łapę, nie mogłam wstać złapał mnie za kark i leżałam:

Wstałam i ugryzłam go w kark on jednak mnie nie, tylko się wyrwał i poszedł powiedziałam:
-Zabiję cię!
Biegłam na niego i ugryzłam go w kark, on mnie zabiłam go, byłam cała w krwi, padłam i myślałam:
-Jestem za słaba na stanowisko Alfy, nie wybieram żadnego...Samotne życie prowadzę teraz.
Po godzinie wyruszyłam i spotkałam Iris (Z watahy Życia Sojuszników)
-Co ci się stało?
-Nie ważne
Pobiegłam
(Kiba?Cyryl?)
Wstałam i ugryzłam go w kark on jednak mnie nie, tylko się wyrwał i poszedł powiedziałam:
-Zabiję cię!
Biegłam na niego i ugryzłam go w kark, on mnie zabiłam go, byłam cała w krwi, padłam i myślałam:
-Jestem za słaba na stanowisko Alfy, nie wybieram żadnego...Samotne życie prowadzę teraz.
Po godzinie wyruszyłam i spotkałam Iris (Z watahy Życia Sojuszników)
-Co ci się stało?
-Nie ważne
Pobiegłam
(Kiba?Cyryl?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz