poniedziałek, 23 czerwca 2014

Od Kiby C.D Fire

Rzuciłem się na niego i złapałem za szyję.Zacząłem krzyczeć:
-Fire jest świetną alfą!!!
-Wcale nie!
Ugryzł mnie w moją mocno krwawiącą ranę,aż zawyłem z bólu.Potem prawię zrzucił z przepaści,wbił swoje pazury w moje łapy,zapiszczałem z bólu i powiedziałem:
-Co zmierzasz zrobić?!?
-Znałeś ojca Fire?
-Nie miałem przyjemności i zaszczytu!-powiedział mi na ucho
-Ja zabiłem jej ojca!
-Aa...!!!!!!
-...
-Morderca-rzuciłem się na niego i dodałem
-Powiedź to głośno!
-Ja zabiłem ojca Fire!-powiedział nie wyraźnie
-Powiedź to wyraźnie!!!!!!!
-Dobrze,dobrze ja zabiłem ojca Fire!
Złapał mnie za szyję,przewrócił,ja złapałem go za łapę kiedy chciał zabić Fire.Wyrwał mi kawałek skóry.Zawyłem z bólu,złapałem go za szyję i zabiłem.Zacząłem czołgać się do Fire,położyłem się i powiedziałem:
-Fi...Fire
-Kiba-położyłem ją na plecy i starłem się iść ale nie mogłem
-Spróbuję iść dalej
-To bez sensu-zawyłem
-My...my...myślę,że k...ktoś na...nas znaj...znajdzie
-Tu raczej nie-zacząłem wstawać ale przy tym warczałem
-Do...dojdziemy do watahy
-Ja nie zasługuję na alfę jestem za słaba...
-Dzięki tobie mam siłę
Wziąłem ją na plecy,nagle las zaczął się palić.Miałem decyzję zginąć albo wskoczyć z nią do wodospadu więc wybrałem drugą opcje.Jak wsieliśmy złapałem Fire i powiedziałem:
-Nie zginiemy!-zacząłem piszczeć z bólu
-Co się stało?
-Mam rany i mnie pieką
Nagle spadliśmy na sam dół.Wziąłem Fire na plecy,kiedy wyżłem kawałek padłem i powiedziałem:
-Jestem za słaby
-Wcale nie
-Tak,nie uratuję nikogo!
-Mnie uratowałeś
Zawyłem głośno,wstałem i zacząłem biec.
(Fire?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz