-Dobrze
Poszliśmy na spacer.Cyryl powiedziałam do Fire:
-Nie odchodź i zostań ze mną
-I zostaje-powiedziałem
-Pogodziliśmy się z teraz idziemy z Fire i dziećmi na spacer
Kiedy szliśmy zobaczyłem jak jakiś wilk się na nas rzuca,ja go odepchnąłem.Powiedział:
-Jak miał na imię twój brat Fire!!!!
Rzuciłem się na niego,powaliłem go:

Ugryzłem go w kręgosłup:
Bardzo mnie pogryzł a potem on mnie ugryzł:
Walka był długa a na końcu go zabiłem i zawarczałem krzycząc:
-Nigdy więcej nie odezwiesz się do niej takim tonem!!!!!
-Wi...widzę ciemność proszę dobij mnie!
-Nie...!Zrobi to Fire!!!Bo to ją skrzywdziłeś a nie mnie!
(Fire?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz